- dwukrotne mycie włosów i głowy
- nałożenie maski odżywczej specjalnie do tego przeznaczonej (moja była chyba firmy Keune)
- siadamy pod specjalną kopułą, która z tyłu posiada pojemnik z destylowaną wodą, ogrzewa się ona do 40 stopni C i w formie pary działa na włosy i skórę głowy powodując otwarcie się łusek włosa i wniknięcie substancji odżywczych wgłąb jego struktury
- ostatnie kilka minut to działanie ozonu- odczuwa się chłód i specyficzny zapach jak przy zabiegu darsonwalizacji. Działanie ozonu ma na celu zamknięcie łusek włosa
- spłukanie włosów
Źródło: KLIK
Co do składników zawartych w masce: na pewno znajduje się w niej keratyna (włókno budujące włosy, wzmacnia ich strukturę) i D-pantenol (wygładza i nawilża włosy). Z czasem cząsteczki odżywcze są wypłukiwane z włosów, dlatego zabieg najlepiej jest powtarzać. Ja wybrałam 4 zabiegi raz w tygodniu i już za drugim razem widziałam ogromną różnicę. Teraz mija już drugi tydzień od kiedy nie chodzę na saunę, a moje włosy stały się miękkie, błyszczące i sprężyste. Teraz skręcają się w loczki i pozostają tak cały dzień, zupełnie się nie puszą! Z pewnością mogę polecić wszystkim ten zabieg!
Wiem że na Allegro można kupić domową wersję sauny kapturowej, nie wiem jednak jak to się sprawdza, choć kusi mnie żeby taki "sprzęt" kupić. Domowa wersja wygląda naprawdę zabawnie:
Źródło: KLIK
To bardzo fajny zabieg. Robiliśmy w salonie, wielokrotnie korzystałam z niej:) włosy są odżywione, nawilżone. Na prawdę warto:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zabawna ta domowa wersja, ale sauna dla włosów jest rewelacyjna, chodzę na zabieg do fryzjera, uwielbiam swoje włosy po niej, a efekty są bardzo trwałe! Miękkie, nawilżone i gładziutkie włosy na długo ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zrobiłam sobie saunę w domku. Nałożyłam olej na włosy i skalp na ok 3 godzinki, następnie umyłam głowę 2 razy szamponem ( najpierw u nasady, a samą pianą dalsze włosy, żeby były delikatnie potraktowane ), odcisnęłam włosy z wody ( ważne jest żeby nie trzeć włosów ), nałożyłam maskę, wlałam do miski gorącą wodę i siedziałam tak pod ręcznikiem ok 25 minut. Para powoduje, że łuski włosa się otwierają, przez co działanie maseczki jest intensywniejsze. Następnie spłukałam maskę najpierw ciepłą, a później chłodniejszą wodą, żeby łuski się zamknęły. Polecam
OdpowiedzUsuńwięcej na ten temat http://modafon.pl/839-sauna-na-wlosy.html
OdpowiedzUsuńooo, nie wiedziałam że sauna tak działa na włosy ...
OdpowiedzUsuńSauna, jeżeli korzysta się z niej z rozwagą, to ma na nas zbawienny wpływ :) A co do saun na włosy - też miałam taki zabieg i faktycznie, włosy były we wspaniałej kondycji :) Obecnie sauny kapturowe do domowej pielęgnacji można dostać nie tylko w lepszej cenie, ale też w lepszym designie ;)
OdpowiedzUsuń