niedziela, 15 grudnia 2013

Zimowe zabiegi w gabinecie kosmetycznym

Tak jak już wspomniałam we wcześniejszych postach- zimą nie powinniśmy zaniedbywać naszej skóry. Czasem potrzebna jej będzie specjalistyczna pomoc, by pierwsze promienie wiosennego słońca nie ukazały nam fatalnych i nieodwracalnych skutków naszych zaniedbań.
Gabinety kosmetyczne oferują szeroką gamę zabiegów zimowych. Są wykonywane na kosmetykach o bogatszym, odżywczym składzie. Mają za zadanie chronić przed mrozem, uszczelnić warstwę lipidową, nawilżyć skórę wysuszoną centralnym ogrzewaniem. Należy jednak pamiętać, że przynoszą one najlepsze efekty kiedy są WYKONYWANE W SERIACH. Taki pakiet np. 5 zabiegów poprawi dogłębnie stan naszej skóry, zaś wykonany jednorazowo polepszy wygląd cery krótkotrwale np. przed wielkim wyjściem.
Zaletą korzystania z usług kosmetologa jest także fakt, że preparaty na jakich pracuje się w gabinetach to profesjonalne linie, posiadające wyższe stężenie substancji aktywnych- a co za tym idzie działają skuteczniej. Bezcenna jest także porada specjalisty. Z własnego doświadczenia widzę jak często pacjenci stosują preparaty niekoniecznie pasujące do ich typu cery, bądź też pogubili się wśród szerokiej gamy produktów w drogeriach. Ponadto w gabinetach można zakupić kosmetyki z linii profesjonalnej ale do pielęgnacji domowej. Są to kosmetyki niedostępne w drogeriach, zazwyczaj bardzo dobrej jakości (ponieważ gabinety nie chcą firmować swoją nazwą słabego produktu). Najczęściej jest to kontynuacja serii zabiegów w gabinecie (np. zabieg krzemowy w gabinecie, a do tego krem krzemowy do pielęgnacji domowej).

Kto z nas nie chce pięknie wyglądać w Wigilię czy w Sylwestra? Dlatego warto zacząć kurację już w listopadzie, a dla spóźnialskich przygotowane są zabiegi Ekspress czy też Bankietowe, stosowane przed wielkim wyjściem. Salony często oferują ciekawe promocje z okazji świąt. Są to np.


  • seria 5 czy 10 zabiegów gdzie 6 lub 11 jest gratis 
  • przy wykupieniu 5 zabiegów, 30 % rabatu na inny zabieg
  • darmowy zabieg w przypadku przyprowadzenia nowego klienta na zabieg 
  • drobny gratisowy zabieg dla każdego klienta, który zapisze się w określonym czasie
Warto rozglądać się za takimi promocjami, są one często bardzo korzystne!
A teraz przechodzimy do zabiegów wartych uwagi:

Zabieg parafinowy na dłonie

Jest idealnym rozwiązaniem dla suchych, zniszczonych i popękanych dłoni. Parafina ma właściwości natłuszczające, regenerujące i okluzyjne. Jest to bardzo przyjemne, parafina jest ciepła, otacza nasze dłonie i powoduje, że pod wpływem ciepła pory skóry otwierają się i pozwalają na przenikanie substancji z kremu, który jest nałożony pod parafinę. Po jej zdjęciu skóra jest gładka, przyjemna w dotyku i natłuszczona. Zabieg wykonywany w serii ochroni naszą skórę przed mrozem i chłodem nie pozwalając na to by stała się ona szorstka i popękana. Przy tym zabiegu wykonuje się początkowo peeling by pozbyć się martwego naskórka, następnie wykonuje przyjemny masaż by pobudzić krążenie i rozluźnić mięśnie i stawy. Następnie na dłonie nakłada się grubą warstwę odżywczego kremu i tak przygotowane dłonie zanurza w parafinie. Po 20 minutach usuwa się parafinę, a resztki kremu wsmarowuje w skórę. Zabieg jest stosunkowo tani i wykonywany niemalże w każdym gabinecie. Zimą często w promocyjnej cenie.






Kwasy owocowe

Przy ich użyciu wykonuje się peeling kwasowy zwany inaczej eksfoliacją kwasową. Jest to zabieg kosmetyczny lub medyczny, w zależności od rodzaju kwasu i jego stężenia. Wykonuje się go jesienią i zimą ponieważ uwrażliwia skórę na działanie promieni słonecznych. Dlatego tak ważne jest by po tym zabiegu stosować wysokie faktory filtrów. Zabieg stosuje się w celu poprawy wyglądu skóry która boryka się z przebarwieniami, zmarszczkami (szczególnie tymi które powstały na skutek słońca np. po intensywnym opalaniu), poprawienia wyglądu blizn, zredukowania plam starczych i piegów, i przy skórze problematycznej czyli np. trądziku grudkowo-krostkowym (zwęża pory, działa antybakteryjnie).
Działanie kwasów opiera się na stopniowym złuszczaniu komórek, pobudzeniu procesu regeneracji i odnowy komórkowej. "Nowa" zregenerowana skóra jest pozbawiona przebarwień, a zmarszczki ulegają spłyceniu. Efekty po serii zabiegów przy użyciu kwasów potrafią być naprawdę spektakularne! 

Mezoterapia mikroigłowa

Zabieg polega na wprowadzeniu w głąb skóry substancji aktywnych przy pomocy mikronakłuć, dzięki czemu wprowadzone substancje aktywne przenikają lepiej omijając barierę naskórkową (która nie przepuszcza wiele substancji nałożonych na powierzchnię skóry). Dodatkowo proces nakłuwania wpływa korzystnie na przebudowę skóry, pobudza komórki do regeneracji, a nałożone odpowiednie koktajle substancji aktywnych mają szerokie spektrum działania w zależności od potrzeb pacjenta. Mogą działać: nawilżająco, odżywczo bądź też rozjaśniająco. Skóra po zabiegu jest zaczerwieniona i lekko spuchnięta. Zabiegowi towarzyszy lekka bolesność (mikronakłucia), ale zdecydowanie jest wart poświęcenia ;)






Mikrodermabrazja

Zabieg polega na równomiernym i kontrolowanym złuszczaniu naskórka warstwa po warstwie. Wykonuje się to przy użyciu diamentowej głowicy osadzonej na metalowej rączce połączonej z gumowym wężem i pompą zasysającą. Diamentowa głowica ściera martwy naskórek, zaś pompa wciąga go wewnątrz niczym "odkurzacz" ;) Zabieg  jest bezbolesny, powoduje lekkie zaczerwienienie naskórka. Skóra po zabiegu jest gładka, promienna, spłyceniu ulegają drobne zmarszczki, przebarwienia rozjaśniają się, skóra jest oczyszczona i świeża, zmniejszają się rozstępy, ponadto w wyniku usunięcia wierzchniej części naskórka dochodzi do przyspieszenia procesów regeneracji, tworzenia się nowych komórek, wzrostu syntezy włókien kolagenowych i elastynowych, a także dochodzi do ułatwienia przenikania substancji aktywnym z maski, która jest nakładana po wykonaniu mikrodermabrazji.



PODPIS

czwartek, 5 grudnia 2013

Zimowe kąpiele

Każdy z nas uwielbia poddać się długiej i ciepłej kąpieli gdy na dworze trzaska mróz. Przypomnij sobie swoje stopy marznące na przystanku, obolałą szyję od przykurczania ramion. Ten zimny wiatr przebiegający wzdłuż kręgosłupa, zmarznięte dłonie i nos... W takiej chwili marzymy już tylko o tej kąpieli, odrobinie przyjemności, która może stać się rytuałem. 
Zapal świecę w łazience, przygaś światło, puść swoją ulubioną muzykę i skup się na sobie. Możesz zabrać do łazienki ulubioną książkę i herbatę. Odetnij się na chwilę od świata, wycisz telefon i pozwól sobie na złapanie równowagi i dystansu. Posłuchaj tego co mówi do ciebie twoje ciało, jakie ma potrzeby. Posłuchaj siebie, a to da ci odpowiedź na nurtujące Cię pytania i problemy. 
Zaufaj mi, to naprawdę działa. :)

Rozgrzewająca korzenna kąpiel
10 goździków, 1/2 łyżki cynamonu, otartą skórkę z pomarańczy włożyć do garnuszka, zalać szklanką wody i gotować przez 20 min na małym ogniu. Następnie wywar przecedzić i wlać o wanny pełnej wody.

Puder kąpielowy
100g sody oczyszczonej, 100g mleka w proszku, 50g kwasku cytrynowego, dwie łyżki dowolnego oleju u mnie był to arganowy, olejek eteryczny (ja użyłam lawendowy) i dowolne suszone zioła (dostępne na doz.pl) ja wykorzystałam lawendę, wrzos, bławatek, nagietek. Do oleju bazowego dodajemy 5 kropli olejku eterycznego. Następnie mieszamy wszystkie sypkie składniki i na koniec dodajemy zmieszane uprzednio oleje. Puder zamykamy w szczelnym opakowaniu, najlepiej szklanym. Ja wykorzystałam słoik po Yankee Candle. Puder starcza na ok 5 kąpieli.








Pobudzający peeling do ciała
Do filiżanki grubego brązowego cukru dodajemy skórkę z otartej pomarańczy, łyżkę gęstego kremu, jedną łyżkę olejku waniliowego i 5 łyżek soku z wyciśniętej pomarańczy. Do łyżki oliwy wkraplamy 2 krople olejku eterycznego: z drzewa sandałowego, pomarańczowego i ylang ylang. Całość mieszamy do otrzymania zwartej konsystencji. Następnie wykonujemy peeling całego ciała.

Enjoy!
PODPIS

niedziela, 1 grudnia 2013

Pielęgnacja włosów ukrytych pod czapkami

Zima nie sprzyja wymyślnym fryzurom. Nawet tony utrwalających lakierów nie pomogą gdy mamy do przejścia pół miasta z czapką na głowie. Można też czapki nie nosić (czego nie polecam), ale wtedy nie dość że włosy całe oprószone śniegiem po wejściu do budynku staną się zupełnie mokre, to na dodatek jest to dla nich całkowicie niezdrowe. Włos choć jest martwy, to łatwo ulega uszkodzeniom pod wpływem promieniowania słonecznego, wiatru, mrozu i wody.
Aby móc cieszyć się pięknymi błyszczącymi i zdrowymi włosami trzeba traktować je jak gdyby były żywą częścią naszego organizmu i odżywiać zarówno cebulki jak i końcówki włosów.
Zimą bardzo ważne jest by po kąpieli włosy DOSUSZYĆ DO KOŃCA. Nie należy wychodzić na dwór z wilgotnymi włosami. Niszczy to ich strukturę, powoduje rozdwajanie końcówek i łamliwość. Pamiętajmy, że woda na wilgotnych włosach zamarza na ich powierzchni. Zdecydowanie nie jest to dobry pomysł.
Ja osobiście polecam saunę na włosy. Pisałam już o tym kilkakrotnie na blogu na przykład TUTAJ. Zabieg profesjonalnie można wykonać w salonie fryzjerskim. Ja odwiedzam Salon Ela na ulicy Nawrot, który szczerze polecam wszystkim łodziankom. Można także wykonać w domu przy użyciu czepka plastikowego, suszarki i maski do włosów. Efekt może nie będzie tak powalający jak po saunie wykonanej w salonie, ale naprawdę przydaje się każdym włosom. Zabieg sprawdzi się zarówno zimą, gdy włosy są przesuszone od centralnego ogrzewania, zniszczone od czapek i mrozu, ale także latem gdy uszkadza je promieniowanie słoneczne. Oto efekty po saunie wykonanej w salonie:








Kolejną metodą ochrony włosów są maseczki regeneracyjne:

Maseczka rozgrzewająca mleczno-miodowa 
(idealna dla osób u których sprawdzają się na włosach proteiny)
należy podgrzać mleko, 1/4 szklanki i rozpuścić w nim 1 łyżkę stołową miodu. Nałożyć na włosy i pozostawić na 20 min. Następnie płynną maskę zmyć letnią wodą.

Pomarańczowa płukanka do włosów
Do pół litra wody dodajemy sok z 1 pomarańczy i łyżkę miodu oraz 5 kropli olejku z drzewa sandałowego. Wszystko razem mieszamy aż do rozpuszczenia się miodu i stosujemy jako płukankę do włosów.

Regenerująca maseczka jogurtowa
Mieszamy jogurt naturalny, żółtko, miód odrobinę oleju (dowolny od słonecznika po argan) olejek eteryczny rozmarynowy i kapsułki z witaminą E (dostępne w aptece). Wszystko mieszamy do konsystencji musu, nakładamy na włosy. Starając się utrzymać ciepło można założyć na głowę foliowy/plastikowy czepek lub torebkę foliową, a następnie przykryć to ręcznikiem.

Zauważyliście, że w każdym przepisie przewija się miód? To dlatego, że ma rewelacyjne działanie regenerujące i odżywcze. Dostarcza organizmowi niezbędny w procesach biologicznych glikogen, napina skórę, wygładza, zmiękcza i łatwo przenika przez skórę i włosy. Preparaty zawierające wosk pszczeli działają okluzyjne, polecane są przy skórze zniszczonej. Mają także działanie bakteriobójcze.

Jeśli zaś nie lubicie jednej ze swoich gotowych masek do włosów ponieważ np. nie nawilża ich wystarczająco zawsze można poddać ją tuningowi dodając: miód, olej z pestek winogron lub inny olej, lub napar z wybranego zioła, czy np. jogurt naturalny.

Bardzo ważne jest także dbanie o końcówki włosów- to przecież od nich zaczyna się rozdwajanie. Przed wyjściem na mróz warto nałożyć na końcówki odrobinę oleju. Może być to zwykły olej, lub ten przeznaczony specjalnie do włosów. Ja stosuję Alverde Migdał i Argan



 Spokojnie! Nie martwcie się, nikt nie pomyśli, że macie przetłuszczone włosy. Wystarczy kropelka, która okryje końcówki ochronną warstewką :)

Dajcie znać czy macie swoje sposoby ochrony włosów zimą!
PODPIS

niedziela, 17 listopada 2013

Pielęgnacja dłoni narażonych na mróz

To drugi z cyklu postów #MySięZimyNieBoimy, w którym opowiem o pielęgnacji naszych dłoni. Temperatura powoli spada, ale nie wszyscy zakładamy rękawiczki- to błąd! Skóra dłoni, choć grubsza niż np. na policzkach jest także wrażliwa na czynniki zewnętrzne. Dłońmi wykonujemy większość czynności, ciągle mają kontakt z wodą, detergentami, obciążamy je ciężkimi torbami, chwytamy nimi przedmioty ostre, chropowate, zimne i gorące. Są one naszym głównym kontaktem z otoczeniem, a ich higiena i estetyczny wygląd świadczy o naszym zadbaniu. Dlatego tak ważne jest by były zdrowe i wypielęgnowane.
Zima jest okresem, który nie ułatwia nam tego zadania. Skóra wymaga wtedy specjalnej troski, jeśli jednak będziemy systematyczni nie zajmie nam to zbyt wiele czasu.

źródło zdjęcia: KLIK

Co grozi naszej skórze?

  • zaczerwienienia
  • suchość
  • pękanie, drobne ranki i strupki
  • przebarwienia
  • zmarszczki
Jak możemy jej pomóc?

  • nosząc rękawiczki gdy wychodzimy na mróz
  • nosząc gumowe rękawice do zmywania i wszelkich kontaktów z detergentami
  • stosując peelingi raz w tygodniu
  • stosując krem do rąk kilka razy dziennie
  • wykonując relaksujące kąpiele dłoni 
  • stosując nocne maski na dłonie
źródło zdjęcia: KLIK

Domowe przepisy:

  • Krem migdałowy do rąk:
Lanolinę (2 łyżki), masło kakaowe (1,5 łyżki), wosk pszczeli (1 łyżka), parafinę (5 łyżek) z olejkiem migdałowym należy roztopić w łaźni wodnej powoli dodając po kropli ROZTWORU boraksu (1/4 łyżeczki boraksu rozpuszczona w 2 łyżkach wody). Krem przełożyć do pudełeczka. Może być stosowany na dzień i na noc/
  • Maseczka miodowo ziołowa
Należy przygotować mieszankę z nagietka (1 łyżka), rumianku (1 łyżka), ziela babki (1 łyżka) i uczepu dwuzębnego (1 łyżka). 1 łyżkę mieszanki zalać w termosie 1/42 szklanką wrzątku, odstawić na 3-4 h i następnie przecedzić. 
Rozetrzeć 5 dag wazeliny z łyżeczką miodu, następnie dodać łyżeczkę naparu ziołowego i wszystko dokładnie wymieszać. Maskę należy przechowywać w słoiczku z ciemnego szkła. Doskonale sprawdza się w pielęgnacji zniszczonych i suchych dłoni.
  • Winogronowa kąpiel
Z 20 dag czerwonych winogron wycisnąć 1/2 szklanki soku. Sok wetrzeć w dłonie (nad umywalką!) i pozostawić na 15 min, a następnie wetrzeć w dłonie odrobinę soku z pestek winogron. Winogrona działają nawilżająco, zmiękczająco, mają silne właściwości antyoksydacyjne i powodują, że skóra staje się niezwykle miękka i delikatna.


Moje ulubione kosmetyki do dłoni:

Moim ulubieńcem drogeryjnym jest zdecydowanie krem do rąk Isana z 5% mocznikiem. Jest najlepszym kremem jaki dotąd spotkałam i jako jedyny powoduje, że moja skóra jest gładka i nie przesusza się. W mojej pracy jest to bardzo ważne ponieważ jestem narażona na ciągły kontakt z wodą, detergentami,i innymi aktywnymi substancjami.

źródło zdjęcia: KLIK

Drugim naprawdę dobrym produktem jest Rombalsam. Zawiera 30% mocznika, oliwę z oliwek i ekstrakt z krwawnika. Ten krem stosuję na noc ponieważ pozostawia na mojej skórze pudrową(?) warstewkę, która przeszkadza mi na co dzień.
źródło zdjęcia: KLIK

Trzecim produktem jest masełko shea z Organique. Uwielbiam to Grecke, stosuję je zarówno jako maskę do rąk (smaruję dłonie i zakładam bawełniane rękawiczki) jak również do ust i jako balsam na wyjątkowo przesuszone partie ciała.
źródło zdjęcia: KLIK

Ostatnim produktem jest lekki krem, który stosuję głównie latem. Jest to krem z Yves Rocher z oliwą z oliwek. Delikatny lekki nawilżający krem po którym dłonie są satynowe w dotyku.

źródło zdjęcia: KLIK
PODPIS

poniedziałek, 11 listopada 2013

Zapowiedź recenzji czyli testowanie nowości z DM ;)

Witajcie!
Dziś nie będzie zbyt dużo do czytania, ponieważ jestem w trakcie testów kilku nowości. Dzisiejszy post to tylko zapowiedź, tego co pojawi się w Recenzjach. Na pierwszym zdjęciu nabytki z DM czyli odrobina Alverde i Balea. Na drugim zdjęciu prezenty z Turcji- maska z olejem arganowym na początku składu (sic!) oraz woda różana o cudownym zapachu.
Nie martwcie się jednak, niedługo kolejny post z cyklu #MySieZimyNieBoimy a w nim o Pielęgnacji dłoni narażonych na mróz.
Buziaki!



PODPIS

wtorek, 29 października 2013

Kriolipoliza czyli film kręcony w Klinice Medycyny Estetycznej Sthetica

Dzięki uprzejmości szefa mogłam nakręcić kolejnego bloga w pracy i pokazać Wam zabieg modelujący sylwetkę- kriolipolizę. Zabieg jest rewelacyjny, niedługo więcej zdjęć na blogu! 
Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła pokazać Wam więcej zabiegów które wykonuję!
Więcej o Klinice na: www.sthetica.pl
Buziaki i miłego oglądania!
PODPIS

niedziela, 27 października 2013

Pielęgnacja i relaks stóp zimą

Zimą zakładamy na siebie warstwy ubrań, buty na grubych podeszwach mające zapewnić nam komfort, gdy na chodniku śnieg i mróz. Nie zawsze jednak nasze buty oddychają, czasem zdarza się im przemoknąć, a stopom zmarznąć. Warto więc przygotować je już jesienią na ten trudny okres.

Lawendowa kąpiel
Potrzebujemy do niej:  2 łyżek mleka w proszku, 1 łyżkę mąki kukurydzianej bądź ziemniaczanej, oraz suszoną lawendę. Lawendę zalewamy wrzątkiem (pół szklanki) i pozostawiamy do ostygnięcia. Resztę składników mieszamy. Wszystko wlewamy do jednej miski, którą należy uzupełnić ciepłą wodą. Moczymy stopy w aromatycznej kąpieli przez około 20 minut. Na dnie naczynia czy miski można umieścić szklane kulki. Dzięki temu dodatkowo wykonamy masaż stóp, który sprawdza się rewelacyjnie przy opuchniętych kostkach i zmęczonych stopach. Lawenda działa zarówno kojąc, jak i antybakteryjnie. Świetnie sprawdza się wo kresie zimowym ponieważ doskonale rozgrzewa zmarznięte stopy.

Rozgrzewający peeling cynamonowy
Do wykonania peelingu potrzebujemy: 1 łyżeczkę cynamonu, łyżkę brązowego cukru oraz 2 łyżki płynnego miodu. Wszystkie składniki należy utrzeć razem na gładką pastę, a następnie można wykonać cudowny peeling! Nie dość, że pachnie niebiańsko, to dodatkowo zmiękcza skórę i usuwa z niej martwy naskórek. Zawartość cynamonu wpływa na poprawę krążenia, cukier nawilża i ułatwia eksfoliację komórek, zaś miód doskonale odżywia.

Kojąca maseczka owsiana
Maseczka ta ma za zadanie łagodzić i ukoić stopy, które codziennie wykonują ciężką pracę dźwigając ciężar naszego ciała. Do jej wykonania potrzebujemy: 3/4 szklanki płatków owsianych, szklankę mleka i jedną łyżkę miodu. Mleko należy podgrzać do wrzenia i wsypać do niego płatki. Pozostawić do ostygnięcia i dodać miodu. Maseczkę nakładamy na stopy które można luźno owinąć folią spożywczą/ włożyć do torebek foliowych i założyć skarpetki. Maseczkę spłukujemy po 15 minutach. 

Jak widać wszystkie moje przepisy są dość proste w wykonaniu, produkty łatwo dostępne, a przede wszystkim całość nie zajmuje zbyt wiele czasu. Myślę, że wszyscy jesteśmy w stanie znaleźć chwilę, by zatroszczyć się o swoje stopy.
A jak wy je pielęgnujecie? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Będzie mi niezmiernie miło jeśli podzielicie się nimi w komentarzach!


PODPIS

poniedziałek, 21 października 2013

Produkty które zawojowały moją łazienkę :)

Witajcie! 
Nakręciłam dla Was vlog o kilku produktach, które ostatnio zawojowały moją łazienkę.
VLOG KLIK!
Tu na blogu możecie znaleźć zdjęcia produktów i skład kosmetyku. 
Krótka analiza składu kosmetyku jest omówiona w filmie:)
Enjoy!


Antybakteryjny Żel do mycia twarzy Ava Laboratorium


Skład żelu do mycia twarzy Ava Laboratorium


Isana Med Żel pod prysznic z mocznikiem


Skład żelu pod prysznic Isana Med z mocznikiem


Odżywka do włosów Isana nawilżająca


Skład odżywki Isana nawilżającej


DIY czyli puder kąpielowy domowej roboty (recepta już niedługo na blogu)


PODPIS

poniedziałek, 14 października 2013

Kolejny vlog! Zapraszam serdecznie :)

Zapraszam serdecznie na najnowszego vloga, a w nim recenzje kilku produktów do mycia, odżywka, jeden prawdziwy bubel oraz puder kąpielowy DIY ! :)
Niedługo  pojawią się zdjęcia.

http://www.youtube.com/watch?v=OwZGWEjYQHY




PODPIS

poniedziałek, 7 października 2013

Cykl postów #MySięZimyNieBoimy

Nieuchronnie zbliża się zima. Okres w którym okrywamy nasze ciało grubymi swetrami, zakładamy zimowe buty i czapki, opatulamy się szalami. Często okrywając się tak szczelnie zapominamy, że pielęgnacja naszego ciała powinna trwać nadal po prostu w zmienionej i przystosowanej do pory roku formie. Od dziś rozpoczynam nowy cykl postów "My się zimy nie boimy" w którym będę przedstawiać Wam moją zimową pielęgnację, inspiracje i przepisy. 




Będzie trochę o:
  • pielęgnacji dłoni narażonych na mróz
  • pielęgnacji włosów ukrytych pod czapkami
  • rozgrzewających kąpielach
  • relaksie zmarzniętych stóp
  • zimowych zabiegach w gabinecie kosmetycznym
  • DIY
  • zdrowych przepisach kulinarnych idealnych na zimę

Przygotujcie się ze mną już wcześniej!



PODPIS

poniedziałek, 23 września 2013

Drobne nowości powakacyjne Regital, Marion, Organique

Witajcie! Zdjęcia do tego posta powstały jeszcze nad morzem. Tęsknię za latem i helską plażą :( Na szczęście są zdjęcia i wesołe wspomnienia.



Produkty które chciałabym wam dziś przedstawić to suplement diety Regital, Maseczka Marion SPA oraz glinka zielona z Organique.
Odwiedzając sklep zielarsko-apteczny pytałam Panią o dostępność Merz Special, Pani jednak powiedziała mi właśnie o Regitalu, który ma podobno lepszy skład od Merza, ale jest tańszy. Kupiłam więc na wypróbowanie. W tym okresie włosy wypadały mi garściami przez stres spowodowany obroną licencjatu, wyprowadzką i pracą. Suplement stosuję już miesiąc i muszę przyznać, że włosy przestały wypadać, możliwe, że jest to spowodowane także pozbyciem się kilku problemów, ale sądzę, że porządna dawka witamin i minerałów również się do tego przyczyniła. Jeśli chodzi o paznokcie to nie zauważyłam na razie żadnej różnicy. Myślę, że to jeszcze za wcześnie, w końcu odrost paznokci troszkę trwa, a poza tym nie skończyłam jeszcze kuracji. W skład produktu wchodzi: witamina B5, rutyna, magnez, witamina D3, L-metionina, biotyna, betaina, szparag lekarski, papaina, mangan, inozytol żelatyna , PABA, kwas RNA, jod, kwas foliowy, cholina, witaminy z grupy B, witamina E,C,A, żelazo, cynk, selen, fosfor, wapń, witamina PP, karotenoidy, flawonoidy, skrzyp polny.
Cena:
Jeśli chodzi o maseczkę Marion SPA Nawilżającą, to raczej nigdy bym jej nie kupiła, gdyby nie ciekawość. Maseczka bowiem składała się z dwóch części: małego pojemniczka z płynem oraz pastylki- maseczki, która po umieszczeniu w płynie pęcznieje i rozwija się. Następnie taki rozwinięty płat z dziurkami na oczy i nos nakłada się na twarz. Niestety prócz "bajeru" aplikacyjnego nie zauważyłam żadnego efektu na skórze. Na szczęście nie była droga i kosztowała: Zdecydowanie nie polecam. Skład:

Zdecydowanie lepiej jest kupić same pastylko maski i umieszczać ją w wybranym hydrolacie, czy naparze z ziół np. z rumianku. 




Ostatnim kosmetykiem jest glinka zielona z Organique. Uwielbiam naturalne maski. Mam wtedy poczucie, że prócz czystych, prostych składników na mojej buzi nie ma niczego co mogłoby jej zaszkodzić. Oto co mówi producent:
"Wydobywana z głębokich pokładów krzemionkowo-aluminiowych, gdzie nie docierają zanieczyszczenia cywilizacyjne. Naturalna, czysta mikrobiologicznie, w żaden sposób nie modyfikowana. Ze względu na jej rzadkie występowanie i wyjątkowe właściwości jest produktem bardzo docenianym i poszukiwanym w kosmetyce oraz lecznictwie. Jej używanie jest bezpieczne dla każdego typu skóry, również dla cery wrażliwej. Zawiera wiele różnych związków mineralnych, makro i mikroelementów w łatwo przyswajalnej formie. Jej barwa spowodowana jest obecnością dwuwartościowych jonów żelaza, które posiadają właściwości antyutleniające i antyrodnikowe. Posiada silne właściwości sorpcyjne: wiąże jony, toksyny, białka, substancje tłuszczowe, a także bakterie.  Działa antycellulitowo i przeciwobrzękowo."
Póki co jestem w fazie testowania, ale po jednorazowym zastosowaniu muszę przyznać, że wszystkie drobne ranki, czy ślady po wykwitach zniknęły, a skóra jakby wyciszyła się. Możecie spodziewać się recenzji gdy wykończę moje małe opakowanie :)
PODPIS

piątek, 6 września 2013

Różane SPA

Uwielbiam wyjazdy do SPA. Pachnące olejki, masaże, świece, nawilżona gładka skóra, dotyk, zdrowotne działanie wody... Jednak nie zawsze można sobie pozwolić na wyjazd. Nic straconego! SPA można wykonać w domu, a przy odrobinie fantazji i inwencji można stworzyć naprawdę relaksujący rytuał.

Po męczącym dniu wykonałam takie SPA w swojej łazience. Motywem przewodnim była aromatyczna róża. Poznajcie mój sposób na uczynienie swojego wieczoru niezwykle odprężającym.
Po pierwsze przygotuj atmosferę- zapal świece, naszykuj miękki ręcznik i szlafrok, zaparz aromatyczną herbatę. Ważne jest, by mieć wszystko pod ręką, nie szukać niczego, jedynie nastawić się na relaks. Wycisz telefon, puść delikatną muzykę. Najlepiej relaksacyjną.


Wykonaj peeling twarzy i nałóż ulubioną maseczkę. Możesz także nałożyć maskę, bądź olej na włosy.
Napuść wodę do wanny i przygotuj mieszankę kąpielową. Ja przygotowałam odżywczą różaną kąpiel. 


Oto przepis:
podgrzewam szklankę pełnotłustego mleka, do której dodaję łyżkę miodu i 4 krople olejku różanego. Do wody dodaję odrobinę hydrolatu różanego.

Olejek różany jest stosowany w kosmetyce od tysięcy lat. Ma działanie odżywcze i nawilżające. Powszechnie stosowany w pielęgnacji cery dojrzałej, właśnie dzięki swoim właściwościom przeciwzmarszczkowym i regenerującym. Olejek ten idealnie łagodzi napięcia nerwowe, uspokaja i koi zmysły.
Jeśli jednak zapach różany nie przypadł Ci do gustu możesz przygotować inną mieszankę np. z wykorzystaniem olejku lawendowego.
Bardzo istotne jest, by zapachy na różnych etapach zabiegu pozostawały ze sobą w harmonii. Nie mieszaj zapachu różanego z lawendowym i jaśminowym. Otul się jedną nutą.
Po wejściu do wanny wykonaj delikatny peeling całego ciała przy użyciu peelingu, bądź też gąbki. Zamknij oczy i pozwól sobie na głęboki relaks. Chwytaj właśnie tę chwilę.




PODPIS